„Gdziekolwiek będę, będzie śmierć!” – wystawa Nagrobków w Kronice

„Gdziekolwiek będę, będzie śmierć!” to wystawa kultowego zespołu muzycznego Nagrobki, tworzonego przez artystów wizualnych i muzyków – Macieja Salamona i Adama Witkowskiego.
image

Tytuł został zaczerpnięty z piosenki „Dla Grzesia” z płyty „Stan prac” i odwołuje się do starych sentencji moralizatorskich, np. „Media Vita In Morte Sumus” czy „Hodie Mihi, Cras Tibi” etc. Wystawa podkreśla wizualną stronę twórczości zespołu, obsesyjne odwoływanie do tematu śmierci, współczesne vanitas, tanatyczno-funeralny design. Zaprezentowane zostają m.in.: wideo, rzeźby, instalacje, plakaty, okładki płyt, koszulki i obiekty. Nie stanowią one jednak jedynie dodatku do muzycznej twórczości, ale ułożone są w nową narrację, budującą relacje między pracami, silnie uwidaczniają paradoksalną żywotność śmierci.

 

Podczas otwarcia, w wigilię premiery nowej płyty Nagrobków „Granit”, zespół zagra w Tymczasowej Strefie Autonomicznej Wolne Tory.

 

Zespół określał czasem swoje działanie terminem nekropolo. Sztuka Nagrobków wymyka się jednak konwencji kabaretu. Jak pisał kiedyś Francis Picabia w „Manifeście kanibalistycznym”: „Śmierć to poważna sprawa”. Czarny humor, z którego obficie korzystają Nagrobki, ma przecież mocne pokłady egzystencjalne, a dadaistyczna, niskobudżetowa strategia DIY (do it yourself) uwydatnia kruchość i przygodność losu. Adam Witkowski podkreślał zresztą w jednej z rozmów: „Myślę, że wszystko jest tu mówione bez ironii, tylko prostota użytych słów decyduje o ironicznym wrażeniu. Uniknie tematu śmierci jest ironią losu i cechą współczesnej, zachodniej kultury”.

 

Czy warto na życie nakładać śmiertelną perspektywę? Z drugiej jednak strony, czy da się jej nie stosować, jeśli już się raz zaczęło? Refleksji nad śmiercią, a więc myśli fundamentalnej i zagarniającej dla siebie inną optykę, nie da się zatrzymać. Świadomość śmierci nie przestaje już towarzyszyć myślącemu, naznaczając bezsensem przyszłe życie, lub doprowadzając do pogodzenia się z nieuchronnym (amor fati). Jak miał ponoć powiedzieć Sokrates: „Zdaje się, że ci, którzy się z filozofią zetknęli, jak należy, niczym innym się nie zajmują, jak tylko tym, żeby umrzeć i nie żyć, a ludzie bodaj tego nie wiedzą” (Platon, Fedon).

Stanisław Ruksza, kurator wystawy

 

Wystawa powstaje w koprodukcji z Trafo – Trafostacją Sztuki w Szczecinie, gdzie zostanie zaprezentowana pod koniec 2017 roku.

 





komentarze

dodaj komentarz
jeszcze nie dodano komentarza
dodaj komentarz