Tytuł wystawy, której kuratorką jest Anka Sielska, nawiązuje do „Portretu wewnętrznego” – fotografii będącej zdaniem autora jego pierwszym w pełni świadomym dziełem. W 2019 roku mija czterdzieści lat od daty jego powstania.
Ja w 1979 roku zrobiłem Portret wewnętrzny, w tym zdjęciu są zaklęte moje wyobrażenia o fotografii – fotografii, takiej, jaką chciałem robić. Wyszedłem wtedy z ciemni i skoczyłem do góry, bo wiedziałem, że to ma dokładnie tak wyglądać. […] W tej fotografii zawarty jest też wielki dramat, ponieważ przez następne lata nie powstała taka druga fotografia, która by jej dorównała. Próbowałem, próbowałem i co się coś pokazało, to kosz i kosz. […] To był traf – tak miało być, żebym trochę pocierpiał i spokorniał. Tak mi się teraz wydaje. To było bardzo dobre i potrzebne – wspominał autor w rozmowie z Adamem Mazurem dla „Foto-Tapety”.
komentarze
dodaj komentarz