Leszek o współpracy z Holland Baroque: „Oto nagle znalazłem się wśród ludzi bardzo podobnych do mnie. Ludzi, którzy szczerze szukają piękna i prawdziwie kochają muzykę. Podczas prób okazało się, że każdy dźwięk ma znaczenie, każda kolejna sekunda kompozycji odsłaniała się przed nami powodując wybuchy naturalnej radości. Dyskutowaliśmy nad każdym fragmentem, by potem i tak wykonać go zupełnie inaczej niż się umówiliśmy. Pramagia muzyki podpowiadała nam kolejne rozwiązania tak sugestywnie, że nawet dyskusje przestały nam być potrzebne. Po prostu graliśmy i uśmiechaliśmy się, uśmiechaliśmy się i graliśmy jeszcze raz. Nurt muzyki porywał nas, pomysły pojawiały się nagle, ale w sposób oczywisty, a radość stawała się integralną częścią kompozycji”.
komentarze
dodaj komentarz