Beata Rojek kształciła się w Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu. Obecnie skupia się na malarstwie, animacji, rysunkach i muralach. Na co dzień tworzy i żyje w rodzinnym mieście Wrocławiu.
– Prezentowana wystawa ma charakter retrospektywny, dominują trzy pełne cykle prac wzbogacone o obrazy przełomowe, sygnalizujące przejście do kolejnej fazy twórczej. Każdy z cykli ma inną podstawę konceptualną, wypływa z innego źródła – mówi artystka.
Pierwszym z prezentowanych cykli będą prace noszące wspólny tytuł „Zmiana ekspozycji”, oparte na odczuciu ruchu i próbie jego zapisu. Cechuje je żywa, zdecydowana energia barw i kształtów, która wywołuje u odbiorców reakcje bezpośrednie na poziomie emocjonalnym. Na wystawie znajdą się również prace z drugiej ekspozycji Beaty Rojek pn. „Wciąż nie widzę całości”. Prezentują one fragmentaryczne obrazy, stanowiące części większych, nieukazanych całości, które powstały w procesie głęboko intuicyjnym. Przestrzeń pałacowej galerii skusiła artystkę do zaprezentowania wystawy w systemie palowo-stacyjnym, a ostatnią stacją dla zwiedzających będzie seria gwaszy. Niebieskie, figuratywne prace to opowieść o charakterze symboliczno-abstrakcyjnym. Po wystawie „Ewolucja pożera własny ogon” będzie prowadzić gości specjalna mapka, ale Beata Rojek zachęca wielbicieli sztuki do migrowania swobodnie między słupami i samodzielnego rekonstruowania mitologii ultramarynowych bogiń, heroin i demonów. Okazja ku temu będzie już 19 września o 18.00 podczas ogólnodostępnego wernisażu. Później wystawę można zobaczyć w godzinach otwarcia Galerii Sztuki PKZ do 31 października.
komentarze
dodaj komentarz