Powrót nadajnika do Radiostacji Gliwickiej

Minęło 50 lat od czasu kiedy zdemontowano, a następnie wywieziono z Radiostacji Gliwice nadajnik - najważniejsze urządzenie techniczne stacji. 10 września 2013 roku – nadajnik wrócił do Radiostacji tą samą drogą, którą 18 sierpnia 1963 roku wyjeżdżał z Gliwic.
image nadajnik w Radiostacji fot. Muzeum w Gliwicach

Transport ważącego ponad tonę obiektu budził niepokój, ale wszystko udało się bez przeszkód. Każdą z trzech części urządzenia wnoszono wejściem przy północnej rampie, skąd trafiały do dawnej maszynowni. Następnie przy pomocy podnośnika elementy nadajnika były wynoszone na wysokość półtora metra, aby mogły się znaleźć na poziomie sali nadajnika. Dalej na specjalnych podkładach przemieszczano je na miejsce pierwotnej lokalizacji.

 

Nadajnik firmy Lorenz został uruchomiony w 1935, stanowił serce nowo powstałej stacji nadawczej w Gliwicach przy ul. Tarnogórskiej. Pracował najpierw na rzecz niemieckiej Radiostacji Wrocław, a po wojnie między 1945 a 1950 rokiem jako stacja nadawcza Rozgłośni Radia Katowice. W chwili demontażu i wywozu nadajnika, Radiostacja była siedzibą Zakładów Radiowych i Telewizyjnych ZARAT.

 

6 lipca 1963 roku zapadła decyzja o demontażu i przewiezieniu nieczynnego urządzenia do Radiostacji Poznań w Murowanej Goślinie, gdzie wysłużony nadajnik miał zostać zmagazynowany. Jednak, podobnie jak w przypadku wielu innych zachowanych w gliwickiej Radiostacji urządzeń, tak i tym razem to nie szczęśliwy traf, a ludzie, których los zetknął z Radiostacją, sprawili że nadajnik trafił pod właściwą opiekę i dzięki niej się zachował. Z Murowanej Gośliny gliwicki nadajnik przewieziono do Muzeum Techniki w Warszawie, gdzie urządzenie zachowano w dobrym stanie.

 

Dotychczas to najważniejsze urządzenie dawnej stacji nadawczej mogliśmy oglądać na niewielu zachowanych archiwalnych zdjęciach, a także w kilku scenach pierwszego filmu poświęconego prowokacji gliwickiej „Der Fall Gleiwitz” z 1961, zrealizowanego w Radiostacji w czasie, kiedy nadajnik ciągle jeszcze tam był – mówi dyrektor Muzeum Grzegorz Krawczyk. Za pomoc w jego sprawdzeniu dziękuję szczególności dyrektorowi Muzeum Techniki w Warszawie panu Jerzemu Jasiukowi, znawcy radia panu Henrykowi Berezowskiemu i pani Krystynie Goczał.

powiązane miejsca kultury:





komentarze

dodaj komentarz
jeszcze nie dodano komentarza
dodaj komentarz