Ars Cameralis 2019: Podróżując przez raj popiołów / Adonis, Janabi, Dziekan

Wyjątkowe spotkanie literackie poświęcone poezji arabskiej. O motywie drogi i podróży, a także zderzeniu wrażliwości bliskowschodniego Orientu z obrazowaniem Zachodu porozmawiają przedstawiciele obu światów. Adonis — syryjski poeta, eseista i tłumacz od lat mieszkający we Francji oraz iracko-polski poeta, literaturoznawca i tłumacz — Hatif Janabi. Spotkanie poprowadzi znakomity polski arabista Marek M. Dziekan.
image Adonis, fot. Bahget Iskander, materiały organizatora

Poezja arabska, której najstarsze znane nam przykłady sięgają VI w.n.e. może pochwalić się wielkim bogactwem form, idei i obrazów. Od zawsze też towarzyszy jej wątek drogi. W zamierzchłych czasach powstawała wśród koczowniczych beduinów, a jednym ze stałych wątków podstawowego gatunku tej poezji, zwanym kasydą, jest podróż. Poeci klasyczni opisywali swoją wędrówkę na koniu lub wielbłądzie, mistrzowsko przy tym opisując swoje rumaki. Poezja Adonisa i Hatifa Janabiego to także wędrówka, choć inaczej pojęta. Obaj zostali zmuszeni przez los do życia poza obszarem swego rodzimego języka. Wywodzący się z Syrii Adonis mieszka od kilku dziesiątków lat we Francji, zaś Hatif w Polsce. Ich poezja-droga to udana próba uchwycenia „rzeczywistości pomiędzy” — pomiędzy odrębnymi krajami i kulturami. Zanurzeni w takim samym stopniu w kulturze rodzimej i przyjmującej odkrywają nowe horyzonty, niedostępne albo przynajmniej trudno dostępne innym. Obaj korzystają z obrazowania i metaforyki zarówno bliskowschodniego Orientu, jak i Zachodu tworząc oryginalne, transkulturowe wartości, przemawiające do przedstawicieli obu tych światów. Wartości te są wołaniem o akceptację różnorodności, czasem zaś wprost krzykiem, którym poeci wyrażają swoją niezgodę na świat dążący ku destrukcji, a być może wprost ku zagładzie. Mniej więcej w tym czasie, kiedy Adonis w apokaliptycznym poemacie Grób dla Nowego Jorku pisze: „Nowy Jork umiera, a ty jesteś godziną śmierci”, Hatif w wierszu Wojna. Fragment utraconego poematu pisze: „Widziałem jak miasto spada… między mną a tą która spadła”. Przerażenie… Wizja? Przepowiednia? Czy może tylko bezsilny krzyk? Bo cóż więcej może poeta?

Marek M. Dziekan

 

 

 

 

Szczegółowy program festiwalu dostępny na stronie wydarzenia.

powiązane miejsca kultury:





komentarze

dodaj komentarz
jeszcze nie dodano komentarza
dodaj komentarz