Kwartet Śląski / To co najlepsze. Polska i Świat

Kwartet Śląski wystąpi w sali kameralnej NOSPR 8 kwietnia o godz. 19.30.
image Kwartet Śląski, fot. materiały prasowe organizatora

Wykonawcy:

Kwartet Śląski
Marcin Trzęsiok - prowadzenie cyklu
 

Program:

Ludwig van Beethoven – Wielka fuga B-dur op. 133

Henryk Mikołaj Górecki - III Kwartet smyczkowy „…pieśni śpiewają” op. 67

 

Pięć ostatnich kwartetów Ludwika van Beethovena (1770-1827) to najjaskrawszy przykład sztuki przełamującej wszelkie konwencje, spotykającej się z niezrozumieniem współczesnych i z uwielbieniem potomnych. Koncepcje Beethovena były tak nietypowe, że wydawca Kwartetu B-dur op. 130, Matthias Artaria, ośmielił się zasugerować zmianę: w miejsce wieńczącej go fugi polecił napisanie nowego finału. A Beethoven, zazwyczaj pewny swego, tym razem uległ. Odtąd fuga ta wiedzie podwójny żywot: wykonuje się ją albo jako finał Kwartetu op. 130, albo jako dzieło samodzielne, opublikowane jako Wielka fuga op. 133 (jest też wersja na dwa fortepiany, op. 134). Jest to dzieło niezwykle złożone – jednoczęściowe, ale podzielone na wewnętrzne rozdziały, których układ przypomina cykl sonatowy (wstęp, allegro, adagio, scherzo i finał). Mimo zaawansowania środków polifonicznych, mimo fragmentów zdumiewająco szorstkich i wzniosłych, fuga ta, w ostatecznym rozrachunku, w humorystyczny sposób rozgrywa różnicę między stylem barokowym a klasycznym. W recenzji z roku 1826 czytamy o „dziele niezrozumiałym jak chińszczyzna”, o „muzycznej wieży Babel”. Natomiast Igor Strawiński mówił pod koniec swego życia: „jest to całkowicie współczesny utwór muzyczny i pozostanie współczesny na wieki”. 

 

Monumentalna kantata Beatus Vir  (1979) – napisana, z okazji 900-lecia śmierci Św. Stanisława, na zamówienie Karola Wojtyły, złożone jeszcze przed wyborem na papieża – zamyka dekadę, w której Henryk Mikołaj Górecki (1933-2010) uprawiał głównie wielkie formy wokalno-instrumentalne. Ostatni etap jego twórczości miał stać pod znakiem kameralistyki i prywatności. Szczytem są trzy kwartety smyczkowe, pisane na zamówienie Kronos Quartet. Tworzą one zastanawiający rytm, wyznaczony datami powstania (1988, 1991, 1994) i długością trwania (kwadrans, dwa kwadranse, trzy i pół kwadransa). III Kwartet „…pieśni śpiewają…”  przeleżał w szufladzie aż do roku 2005, zanim Górecki zdecydował się go pokazać publicznie. Niby ostatni kwartet Szostakowicza (z którym łączy go też tonacja es-moll), przebiega on omalże wyłącznie w wolnych tempach. Tylko ogniwo środkowe, w charakterze krótkiego intermezza, przynosi kontrast (Górecki cytuje w nim II Kwartet smyczkowy Szymanowskiego). Muzyka refleksyjna, podsumowanie życia. Tytuł zaczerpnięty został z wiersza Władimira Chlebnikowa, który widnieje w partyturze jako motto: „Gdy umierają rumaki – dyszą / Gdy umierają zioła – schną / Gdy umierają słońca – nagle gasną / Gdy umierają ludzie – śpiewają pieśni”.

Marcin Trzęsiok





komentarze

dodaj komentarz
jeszcze nie dodano komentarza
dodaj komentarz