Maksymiuk klasycznie

Jeden z największych mistrzów batuty Jerzy Maksymiuk – u którego ekskluzywne lekcje dyrygentury brał obecny szef śląskich kameralistów, Robert Kabara – w sobotę, 14 października wystąpi wraz ze Śląską Orkiestrą Kameralną. Solistą tego koncertu będzie znakomity pianista Zbigniew Raubo. Na program koncertu złożą się dzieła wielkiej klasyki – Wolfganga Amadeusa Mozarta i Ludwiga van Beethovena oraz współczesne, samego Jerzego Maksymiuka.
image Jerzy Maksymiuk, fot. materiały prasowe organizatora

Wykonawcy:

Śląska Orkiestra Kameralna
Jerzy Maksymiuk - dyrygent
Zbigniew Raubo - fortepian

Program:
Jerzy Maksymiuk - Introdukcja i Polonez D-dur
Wolfgang Amadeus Mozart - Koncert fortepianowy d-moll KV 466
Ludwig van Beethoven - II Symfonia D-dur op. 36


27 fortepianowych koncertów Wolfganga Amadeusa Mozarta to szczytowe osiągnięcie muzyki instrumentalnej. Piętnaście z nich powstało w okresie największych wiedeńskich sukcesów koncertowych Mozarta, w latach 1782-1786. W preromantycznym niepokoju pierwszego z trzech z 1785 roku – Koncertu fortepianowego d-moll nr 20 KV 466 – swoje odbicie odnajdują burze i kataklizmy w tonacji d-moll z napisanej cztery lata wcześniej opery Idomeneusz, król Krety czy powstałego dwa lata później Don Giovanniego. Jak pisze Max Loppert – „Od początku zapowiadane jest narastanie napięcia z wykorzystaniem techniki sotto voce (półgłosem, stłumionym głosem), a punkty dramatyczne zaznaczane są zarówno przez dyskretną sugestię – pierwsze wejście fortepianu grającego zagadkowy nowy temat – jak również przez błyskawiczne przeniknięcia i burzliwe eksplozje. Zupełnie inaczej brzmi prosty liryzm drugiej części w tonacji B-dur, a także narastające napięcie pierwszej frazy części finałowej. Największy efekt wywołuje jednak koda. Tonacja d-moll przechodzi w dur, a mroczny nastrój ustępuje miejsca radości, równie niezgłębionej i doskonale wieńczącej utwór”.


Ludwig van Beethoven nie tworzył tak spontanicznie, jak Mozart. Cztery uwertury do Fidelia są tego najlepszym dowodem. Trzy partytury miała też jego II Symfonia D-dur op. 36. Znamy jedynie ostatnią. Wcześniejsze kompozytor zniszczył. Zresztą i ta trzecia należała do tych dzieł, o których Beethoven wyrażał się później: „Przeklinam dziś te rzeczy, żałuję, że nie zostały spalone”. Surowy był wobec siebie, ale to przecież on symfonii przecierał nowe szlaki. Muzyka II Symfonii jest pogodna i jasna, mimo, że powstawała w dramatycznym dla Beethovena okresie „heiligensztadzkiego testamentu”. Powstała jesienią 1802 roku, ale pracę nad nią Ludwig van Beethoven rozpoczął dużo wcześniej.


Utwór Jerzego Maksymiuka Introdukcja Polonez Finale powstał w 2017 roku. To polonez przechylony rytmem w kierunku bolera. Trochę dramatyczny i dzięki finałowi złowieszczy (motyw trylów w Finale granych forte i fortissimo), a także zaskakujący, bo zbudowany, jak kulminacja w II Symfonii Beethovena.

 

 

 
 




komentarze

dodaj komentarz
jeszcze nie dodano komentarza
dodaj komentarz