NOSPR / Bassem Akiki

Koncert Narodowej Orkiestry Polskiego Radia pod batutą Bassema Akiki.
image Bassem Akiki, fot. materiały prasowe organizatora

Dyrygent:

Bassem Akiki
 

Wykonawcy:

NOSPR
Kaja Danczowska - skrzypce
Marcin Majchrowski - komentator
 

Program:

Antoni Szałowski – Uwertura

Francis Poulenc – Suita z baletu Les biches

Mikołaj Górecki – Concerto-Notturno na skrzypce i orkiestrę smyczkową

Albert Roussel – Suita F-dur op. 33

 

Antoni Szałowski (1907-1973), po odbyciu studiów w Konserwatorium Muzycznym w Warszawie, kształcił się dalej w Paryżu, w klasie legendarnej Nadii Boulanger, jako jeden z jej licznych polskich uczniów. Neoklasyczna Uwertura (1937) wieńczy edukację paryską Szałowskiego. Wykonywano ją na estradach całego świata, otrzymał za nią złoty medal na wystawie światowej w Paryżu, zaś sama Boulanger, nadzwyczaj krytyczna, uznała partyturę za arcydzieło. W czasie wojny Szałowski wyjechał ponownie do Francji, gdzie, jak się okazało, spędzić miał resztę życia. A jego muzyka tylko z rzadka gościła na polskich estradach.

 

Ballet Les biches (1924) napisany został dla Baletów Rosyjskich. Tytuł (dosł. ‘łanie’) nawiązuje do obrazu Antoine’a Watteau, który przedstawia Ludwika XV flirtującego w parku z kobietami. Mianem biches określa się bowiem w języku francuskim „kokietkę”, „kociaka”. Rzecz dzieje się w paryskim salonie lat 1920-tych: na przyjęciu, pod płaszczykiem dobrych manier, toczą się erotyczne gry. Francis Poulenc (1899-1963) parodiuje muzykę XVIII i XIX wieku, łącząc ją z elementami jazzu. Efektem jest niecodzienny melanż ironii i melancholii.

 

Spośród dzieł Mikołaja Góreckiego (ur. 1970) bodaj najczęściej grywane jest Concerto-Notturno (2000). To kameralny koncert skrzypcowy, w którym dwie części o charakterze romantycznej romancy okalają energiczne ogniwo środkowe.

 

Alberta Roussela (1869-1937) porównywano czasem z Brahmsem, ze względu na jakość rzemiosła, zdolność udźwignięcia wielkiej formy symfonicznej, obywanie się bez programów literackich. Suita F-dur op. 33 (1926) odsłania inną twarz kompozytora: nawiązuje do konwencji barokowych (trzy części: Prélude, Sarabande, Gigue), traktując je z lekkością właściwą epoce, której ton wiodący narzucił Strawiński oraz „Grupa Sześciu” (do której należał też Poulenc).


Marcin Trzęsiok





komentarze

dodaj komentarz
jeszcze nie dodano komentarza
dodaj komentarz