Spotkanie rozpocznie się od poetyckiego performansu. Artystka stworzyła go wspólnie z Elise Passavant, nazwaną „szwajcarskim nożem multimediów”. W 2011 roku dziewczyny podróżowały po zapomnianych wioskach Hiszpanii, które stały się inspiracją dla „Dust and Shadows”. Hipnotycznej recytacji na jesienne tematy – straty, wypalenia i przetrwania – towarzyszą obrazy pustynnych krajobrazów, opuszczonych miast i… przyciemnionej sali, w której odbywa się performans.
Pod koniec lat siedemdziesiątych z brudnego punk rocka wykluł się wylizany new wave, nowa fala. Nowa fala była bardziej popowa, bardziej harmonijna, bardziej przystępna. Nie wszyscy nowojorscy hipsterzy byli z tego zadowoleni. Niektórzy chcieli, żeby było jeszcze brudniej, jeszcze dziwniej. Tak powstał no wave, nihilistyczny bunt przeciwko nowej fali.
Wśród buntowników znalazła się Lydia Lunch, piekielnie uzdolniona nastolatka, która rzuciła szkołę, by zająć się sztuką niezależną. Tak naprawdę miała na nazwisko Koch, a przydomek Lunch nadali jej znajomi, bo regularnie kradła z barów jedzenie dla swoich przyjaciół z zespołu The Dead Boys. Bywała poetką, pisarką, performerką i aktorką, ale przede wszystkim poświęciła się muzyce. Śpiewała z Sonic Youth, Nickiem Cavem, Karenem Finleyem, Einsturzende Neubauten i innymi legendami, aż w końcu stała się jedną z nich. Według „Timeout New York” jest jedną z najbardziej wpływowych nowojorskich artystek.
komentarze
dodaj komentarz