Miejsca, cienie, znaki – topografia pamięci. Śląskie malarstwo naiwne

Od wczoraj (13 stycznia) w Muzeum Miejskim w Zabrzu można oglądać wystawę „Miejsca, cienie, znaki – topografia pamięci. Śląskie malarstwo naiwne”.
image fot. materiały prasowe organizatora

Wystawa prezentuje sztukę kilku wybitnych śląskich malarzy nurtu nieelitarnego: „mistrzów małych ojczyzn” – Ewalda Gawlika, Pawła Wróbla i Waldemara Pieczki, a także słynnego wizjonera Erwina Sówki.

 

Twórczość jest tu ekspresją, emanacją osobowości, stąd jej indywidualny wyraz i niepowtarzalność. Jest to malarstwo o świecie sobie najbliższym, o krajobrazach, w które wpisały się historie osobiste autorów i historia lokalnej społeczności. O tym, co tworzy odrębność śląskiej ziemi, o jej przeszłości, ludziach, obyczajach; przegląda się tu cała specyfika kulturowa regionu.

 

Dziś te obrazy przywodzą nostalgię; kierują myśl ku „śląskiej dawności”, czasowi niemożliwemu do odzyskania. Paweł Wróbel z Szopienic – autor setek obrazów  (tworzących barwny, rozgadany fresk z życia śląskiej, przykopalnianej osady), staje się kronikarzem odchodzącego świata tradycyjnej kultury górniczej. Ewald Gawlik – mieszkaniec Giszowca, podejmuje wielką, rozpisaną na dziesiątki płócien  malarską narrację o tym „skansenie kultury szczęśliwej”. Czyni to z autentycznym poczuciem misji, czuje się depozytariuszem lokalnej pamięci, utrwalającym ginący świat jakby w imieniu zbiorowości.

 

Obrazy Erwina Sówki, najwybitniejszego ze śląskich naiwistów, o przebogatej fantastycznej wizji i wielkiej plastycznej urodzie, nasycone niejasną symboliką, zdają się powstawać dzięki jakimś tajemniczym doznaniom  duchowym.





komentarze

dodaj komentarz
jeszcze nie dodano komentarza
dodaj komentarz