KONCERT TOMASZA STAŃKI

image

Tomasz Stańko Band to kolejna odsłona zespołu najsłynniejszego polskiego trębacza. Tym razem artysta do współpracy zaprosił młodych zdolnych muzyków: Alexiego Tuomarilę -wybitnego fińskiego pianistę, kontrabasistę Sławka Kurkiewicza oraz perkusistę Michała Miśkiewicza.


Alexi Tuomarila to młody fiński pianista jazzowy okrzyknięty wielką nadzieją muzyki jazzowej. "Żaden muzyk nie symbolizuje siły fińskiej sceny jazzowej bardziej niż pianista Alexi Tuomarila. Kiedy po raz pierwszy usłyszałem go na płycie \"02\", zdałem sobie sprawę, że oto pojawił się młody muzyk zdolny wejść na szczyt europejskiego jazzu, tak jak tego dokonało Esbjörn Svensson Trio ze Szwecji. Kiedy usłyszałem go na żywo, byłem tego pewny. W muzyce Alexiego liczy się każda nuta. Nic nie jest nieuzasadnione, kiedy buduje solo z silnym wyczuciem kompozytorskim i wyczuciem dramaturgii." - mówi o Alexim brytyjski krytyk Stuart Nicholson, autor kilku głośnych książek o jazzie.


Mistrz trąbki w Bytomiu wystąpi w specjalnym walentynkowym koncercie. Stańko to jeden z najoryginalniejszych muzyków jazzowych w Europie. Od początku lat 60. ubiegłego wieku należy do najważniejszych artystów polskiej sceny jazzowej, wywarł znaczący wpływ na jej rozwój i dokonania. Atutem sztuki Tomasza Stańki jest własny, odrębny ton, nastrojowy klimat, słowiańska melancholia, łatwo rozpoznawalne od pierwszego dźwięku, charakterystyczne brzmienie jego trąbki.

"Moje brzmienie powstało w pewien naturalny sposób, może to ja taki jestem, a może to jazz taki właśnie jest. Swoje brzmienie mieli Charlie Parker, John Coltrane, Miles Davis czy Louis Armstrong, jest ono częścią naszej techniki, naszej osobowości. Zawsze zwracałem uwagę na brzmienie. Wydaje mi się, że głównie zależy ono od przeżycia, własnego wnętrza, od bogactwa, od wrażliwości - odzwierciedleniem tego wszystkiego jest właśnie dźwięk. Myślę, że dźwięku nie traci się z wiekiem, dźwięk jest w głowie, a nie w mięśniach czy w zadęciu. Dźwiękiem można prawie wszystko wyrazić, każdy nastrój, każdą emocję. Do tego dochodzą pewne aspekty techniczne, np. lubię nie stroić instrumentu, gram czasami trochę za wysoko albo trochę za nisko, osiągam wtedy innego typu alikwoty i inną głębię. Gdy gram troszkę niżej, osiągam ciemniejszy nastrój, gdy natomiast gram wyżej, mam bardziej jasny sound." - opowiada artysta o specyfice swojej gry na trąbce.
Aby posłuchać jednego z najbardziej cenionych jazzowych artystów na świecie - wystarczy wybrać się na koncert do Bytomia.




komentarze

dodaj komentarz
jeszcze nie dodano komentarza
dodaj komentarz