"OBLICZA KOBIET LESZKA ŻEGALSKIEGO" - WERNISAŻ


Leszek Żegalski - jeden z najwybitniejszych artystów współczesnego malarstwa polskiego. Zwany także "Maestro Żegalski". Urodzony jako nieświadomy abstrakcjonista. W 1978 roku matura. W latach 1979-1982 krakowska ASP, Wydział Grafiki w Katowicach, 1982-1984 ASP w Krakowie, Wydział Malarstwa. Nauczyciele: J.D. Gracz, J. Matejko, M. Duchamp. Pierwsze dadaistyczno-realistyczne impulsy - 1983. Współzałożyciel z J. Szpytem i P. Naliwajko "Tercetu Nadętego". Pierwsza wystawa w Ustroniu - maj 1985. Pierwsze udane ogłoszenie Artystycznego Manifestu - Kraków, "Salon Sztuki" - 1987. Wydanie pierwszego egzemplarza niezależnego czasopisma o sztuce pt. "Bengal" - 1988. Laureat Grand Prix Arsenału 88. Stypendium Ministra Kultury i Sztuki. Emigracja do RFN - 1991. Członek tzw. Kunstlersonderbund w Berlinie - 1998. Zamieszkały w Belgii. Udział w 170 wystawach indywidualnych i zbiorowych.
Za swych mistrzów L. Żegalski uważa Velázqueza, van Dycka, Tintoretta i Tiepola. Bliska jest mu też twórczość polskich pejzażystów z przełomu XIX i XX wieku - Jana Stanisławskiego, Józefa Chełmońskiego, Juliana Fałata i Maksymiliana Gierymskiego. L. Żegalski nie cierpi też krytyków, którzy lekceważą sztukę realistyczną, stawiając na piedestale abstrakcję. Przypomina anegdotę o znanych krytykach, którym pokazano dzieła autorstwa małpy i słonia, a oni ocenili je jako rewelacyjne. - Może więc zwierzęta z ZOO będą zarabiały na swoją karmę malowaniem obrazów? A krytycy niech przeniosą się do klatek. Uważam to za dobry pomysł. Dwadzieścia lat temu nazwałbym tych krytyków półgłówkami, teraz stałem się łagodniejszy. Artysta uważa, że historia przyznała mu rację, bo malarstwo realistyczne, czerpiące z dorobku dawnych mistrzów, jest coraz bardziej cenione. Maestro Żegalski od kilkunastu lat mieszka i tworzy za granicą (najpierw w Niemczech, obecnie w Belgii). Zanim wyjechał z kraju, był scenografem w Crikotece Tadeusza Kantora. Kilkanaście lat temu podczas Kunstmesse w Kolonii bez zgody powiesił swoje pejzaże obok obrazów kubisty Georges'a Braque'a. Dopiero po kilku dniach organizatorzy zorientowali się, że mają superatę na sali - prace Żegalskiego usunięto w asyście policji.
W czasie wernisażu wykład pt. "I znów kobieta..." wygłosi prof. Violetta Skrzypulec - lekarz, ginekolog, położnik, endokrynolog, seksuolog, profesor Śląskiej Akademii Medycznej, dr hab. n. med., kierownik Katedry Zdrowia Kobiety i Dziekan Wydziału Opieki Zdrowotnej Śląskiej Akademii Medycznej Katowicach. Konsultant wojewódzki w dziedzinie seksuologii. Jest członkiem wielu towarzystw naukowych krajowych i zagranicznych oraz autorką ponad 100 publikacji naukowych. W chwilach wolnych od obowiązków zawodowych wraz z córką Agnieszką jeździ na nartach, nurkuje, lubi podróże, spacery z psem i sztukę.
Kiedyś powiedziała: Na szczęście nie ma pigułki, która zapewnia dobry, mocny seks. Dla każdej kobiety najlepszym afrodyzjakiem jest miły, szczery, czysty mężczyzna, głęboko patrzący w oczy.




komentarze

dodaj komentarz
jeszcze nie dodano komentarza
dodaj komentarz